Tristram Stuart ukazuje
w swojej - nomen omen - rewolucyjnej książce, jak różnorodne i
głębokie są źródła tego, co nazywamy wegetarianizmem,
a co określa nie tylko sposób odżywiania się czy postawę etyczną,
ale także sposób postrzegania świata. Śledzi oddziaływanie
filozofii Wschodu i wielkich religii Indii, które odcisnęło się
już na myśli Pitagorasa czy Sokratesa. Analizuje interpretacje chrześcijaństwa,
wedle których człowiek nie został stworzony, by jeść mięso
(„Zawsze wydawało mi się, że człowiek nie narodził
się, aby być drapieżnikiem' - tak ujął to, choć
z innych pozycji, Albert Einstein).